Od wieków serem najczęściej produkowanym przez pasterzy w całych Karpatach jest bryndza. Śmiało możemy założyć, że sposób wytwarzania bryndzy podhalańskiej nie zmienił się od setek, jeśli nie od tysięcy lat. Jej nazwa pochodzi od rumuńskiego słowa „brinze” (co znaczy po prostu ser), a wspomniana receptura przywędrowała na nasze ziemie wraz z pasterzami wołoskimi (przodkami dzisiejszych Rumunów), którzy migrowali wzdłuż łuku Karpat. Dlatego bryndza znana jest nie tylko w Polsce. W Rumunii dojrzewa w korze świerkowej, na Ukrainie w naturalnie zasychających warstwach wierzchnich sera, a na Słowacji przerabiana jest na świeżo w jednolitą masę serową.
Proces produkcji bundzu w początkowej fazie jest taki sam jak wytwarzanie oscypków. Powstaje on jako pierwszy produkt mleka „klaganego”, czyli zaprawionego podpuszczką. Po oddzieleniu skrzepu serowego, ugniata się go ręcznie w duże bryły, a następnie zawiesza w w płachtach płótna, na ścianie bacówki. W ten sposób powstaje łagodny ser, który można spożywać jak twaróg. Świerzy bundz ma delikatnie słodki smak. Pozostawiony na jakiś czas dojrzewa, staje się kwaskowaty, a w jego przekroju pojawiają się dziury. W obu przypadkach doskonale nadaję się do spożycia sam, jako przekąska, a także jako dodatek do sałatek, kanapek czy innych dań.